45-latek ożył na stole operacyjnym

45-latek ożył na stole operacyjnym

45-letni mieszkaniec Paryża „powstał z martwych” na stole operacyjnym, podczas gdy lekarze szykowali się do przeszczepu jego organów. Mężczyznę przewieziono do szpitala tuż po tym, jak doznał ataku serca. Po nieudanej reanimacji i stwierdzeniu zgonu, lekarze wezwali transplantologów, by pobrali organy do przeszczepu. Podczas operacji Paryżanin nagle ożył – zaczął oddychać, źrenice zareagowały na światło. – Pacjent przeszedł też pozytywnie badanie reakcji na bodźce – dodał doktor z paryskiego szpitala. Jak mogło dojść do takiego nieoczekiwanego zdarzenia? Lekarze podkreślają, że przez ponad godzinę starali się utrzymać mężczyznę przy życiu, aż do przyjazdu karetki i później, czekając na specjalistów od przeszczepu. Mimo ich wysiłków wszystko wskazywało na to, że pacjenta nie udało się uratować. – Niemniej jednak zdarzają się przypadki, w których pacjenci powracają do życia. W takich sytuacjach nie można mieć przecież do nikogo pretensji – mówili lekarze. Później dodali: – Gdybyśmy trzymali się szpitalnych reguł, pacjent zostałby już po kilkunastu minutach uznany za zmarłego. Ponoć w tym szpitalu to nie pierwszy taki przypadek. Paryżanin miał więc szczęście, że przeżył. I wraca do zdrowia. – Po kilku tygodniach pobytu w szpitalu, pacjent może się poruszać i mówić – podkreślono w raporcie. 45-latek zapewne wciąż nie może uwierzyć jakim cudem udało mu się uniknąć śmierci. No i niewątpliwie cieszy się, że w jego przypadku nie doszło do tej „ostatecznej” operacji.