Pogrzebowy rekord Guinnessa
Niektóre rekordy naprawdę nas zadziwiają. Mijo Tkalcec z Chorwacji dla przyjemności lubi chodzić… na pogrzeby. Tak bardzo, że ma na koncie już ponad 2 tys. takich uroczystości. Mężczyzna prawdopodobnie ustanowił rekord świata w tej czarnej kategorii. 69-letni Mijo Tkalcec twierdzi, że pogrzeby fascynowały go od dziecka. Gotów był przemierzyć nawet setki kilometrów, byle móc uczestniczyć w uroczystości. – Zawsze mnie ciekawiło, w jaki sposób ludzie odprowadzają swoich zmarłych – powiedział Tkalcec. – Nic mnie nie powstrzyma przed uczestniczeniem w pogrzebie, a byłem już na ponad 2000 w całym życiu. O ile wiem, jest to światowy rekord – przechwala się Chorwat. – Ludzie, którzy mnie znają początkowo dziwią się mojej pasji, ale potem stopniowo przyzwyczajają się – twierdzi mężczyzna, który w zeszłym roku był nie tylko uczestnikiem, ale i organizatorem pogrzebu własnej żony. My jednak nie możemy się nadziwić i zrozumieć ponurej fascynacji Chorwata.