Awantura z Kebabem

Awantura z Kebabem

Powrót z imprezy skończył się dla ośmiu młodych mężczyzn „na dołku”. Powodem awantury był… kebab. Okazuje się, że arabskie jedzenie rozpala żar nie tylko w żołądkach warszawiaków. Wygłodniały młodzian postanawia zjeść turecki przysmak. Wchodzi do jadłodajni przy Grójeckiej i składa zamówienie. Gdy przychodzi do płacenia za kebab okazuje się, że brakuje mu dwóch złotych do uregulowania rachunku. Właściciel baru nie wydaje mu zamówionego jedzenia. Niezadowolony klient zaczyna się awanturować. Na pomoc zaatakowanemu restauratorowi ruszają pozostali klienci baru, a zawiedzionemu klientowi jego koledzy.

Od słowa do słowa kłótnia przemienia się w uliczną młóckę na pięści i kopniaki. Awanturę zauważa na ekranie dyżurny miejskiego monitoringu. Powiadamia patrol. Policjanci na miejscu zatrzymują osiem osób: Rafała Z. (32 L), Dariusza D. (30 L), Mariusza T. (21 L), Pawła M. (22 L), Macieja B. (22 L), Franciszka W. (27 L), Bartosza P. (21 L) i Patryka M. (15 L). Wszystkich przewożą na komendę przy Opaczewskiej, a później do izby wytrzeźwień. Tylko Patryk M. trafia do policyjnej izby dziecka. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny Policjanci natomiast ustalają, który z uczestników bójki zaczął rozróbę. To kolejny przykład, jak bardzo potrzebne jest instalowanie kamer monitorujących miasto. I nie tylko tych, uwieczniających piratów drogowych, ale również rejestrujących napady i rozboje.