Białoruś tworzy „listę narodowych kuriozów”

Białoruś tworzy „listę narodowych kuriozów”

Białorusini muszą zmagać się z wieloma nietypowymi problemami. Mińska telewizja ONT ułożyła listę kuriozalnych sytuacji, które w minionym tygodniu dotknęły dzwoniących do redakcji słuchaczy. Dziennikarzy układających swoistą „listę kuriozów” najbardziej zdziwiło miasteczko Wilejka na północy kraju. Lokalne władze postanowiły, że w całym rejonie może być sprzedawany chleb tylko z miejscowej piekarni. Ludzie narzekają jednak na jego jakość i chcą mieć prawo wyboru. Na drugim miejscu znalazło się miasteczko Nieśwież, uchodzące za mekkę białoruskiej turystyki. Miejscowe władze nakazały wyłączanie ciepłej wody w dni robocze, przez co mieszkańcy rozkoszują się ciepłą wodą w kranach tylko w weekendy. Władze tłumaczą decyzję względami oszczędnościowymi.

Trzecie miejsce przypadło zdarzeniu w mieście Kobryń na zachodzie kraju. Tam emeryci po zimie zauważyli, że na ich prywatnej działce i bez ich wiedzy wybudowana została stacja napełniania gazu dla samochodów. Lokalne władze nie widzą w tym problemu.

Źródło: IAR, ML