Panna młoda uprowadziła gościa weselnego
Wszystko zaczęło się od kradzieży telefonu komórkowego na weselnej imprezie. Później była jazda w bagażniku, kopanie dołu, aż wreszcie powrót do domu w samej bieliźnie. Wszystko to rozegrało się w powiecie głubczyckim. W niedzielę do Komendy Powiatowej Policji w Głubczycach zgłosił się mężczyzna i poinformował, że w nocy był przemocą wciągnięty do bagażnika samochodu, grożono mu śmiercią oraz kazano kopać łopatą dół. Jak ustaliła policja w sobotę 24-letni Piotr B. udał się na wesele swojego kolegi z pracy. Podczas biesiady weselnej doszło do kradzieży telefonu komórkowego na szkodę jednego z gości. Biesiadnicy podejrzenie rzucili właśnie na 24-latka. Goście weselni: 46-letni Piotr S., 16-letni Tomasz S. oraz 31-letni Piotr Z. używając gróźb i przemocy zmusili go do wejścia do bagażnika samochodu. Autem kierowała panna młoda 24-letnia Agnieszka S. Wyjechali za miejscowość. Tam mężczyźnie kazano się rozebrać do bielizny i kontynuowano “przesłuchanie”. Kazano mu łopatą kopać dół i grożono.
Mężczyzna zdołał przekonać weselników do tego, że jest niewinny i ci go wypuścili. Pieszo, w skarpetkach przeszedł prawie 20 km zanim dotarł do domu w Głubczycach.
Policjanci zajęli się także sprawą kradzieży telefonu podczas wesela. Ustalili, że sprawcą był mężczyzna, który później zgłosił fakt pozbawienia go wolności przez biesiadników wesela.
Świeżo upieczonej mężatce i pozostałym sprawcom przedstawiono zarzuty zmuszania do określonego zachowania i bezprawnego pozbawienia wolności. Grozi im za to kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności. Taka sama kara grozi sprawcy kradzieży telefonu.