Polak wygrał 42,9 mln. Pieniędzy nie dostanie
Bo zupa była za słona? Nie, bo automat… był zepsuty. Paweł Kusznirewicz grał na automatach w kanadyjskim kasynie, kiedy nagle maszyna zaczęła wydawać radosne dźwięki i migać światełkami – WYGRAŁEŚ 42,9 mln dolarów! Radość emeryta z Polski trwała jednak krótko. Pracownicy kasyna stwierdzili, że maszyna zepsuła się. I pieniędzy nie wypłacą. Będzie proces. Kusznirewicz do kasyna Georgian Downs w mieście Barrie (prowincja Ontario) wybrał się w grudniu ubiegłego roku. Grał przez 20 minut, przepuścił ok. 60 dolarów. Postanowił zagrać ostatni raz i… stało się. Na ekranie automatu pojawiła informacja o NAPRAWDĘ dużej wygranej. W pierwszym momencie wydawało się, że właśnie spełnił się sen emigranta z Polski. Ale szybko okazało się, że to koszmar. Pracownicy kasyna stwierdzili, że Kusznirewicz żadnych pieniędzy nie dostanie, ponieważ maszyna najwyraźniej zepsuła się. Uwiecznili ekran automatu na zdjęciach i wyłączyli maszynę. W ramach rekompensaty jedna z pracownic kasyna wręczyła mężczyźnie dwa darmowe kupony na obiad w bufecie. Po namyśle zwiększyła liczbę posiłków do czterech. Kusznirewicz twierdzi jednak, że nic nie wskazywało na jakąkolwiek awarię. Jak zapewnia, nikt z obsługi nie potrafił mu udowodnić, że automat faktycznie jest zepsuty. Dlatego złożył teraz pozew do sądu. Domaga się wypłaty wygranej oraz 3 milionów dolarów odszkodowania za poniesione szkody i koszty.