Kotka uwięziona pod wanną przez siedem tygodni
Czteroletnia kotka o imieniu Bonny została przypadkowo zamurowana pod wanną. Przetrwała tam siedem tygodni.
– To prawdziwy cud! – powiedziała Monika Hoppert, 60-letnia wdowa ze Stadthagen. – Głęboko wierzę, że anioł stróż czuwał nad nią. Jestem bardzo szczęśliwa – dodała. Bonny zaginęła 19 czerwca. W bloku, w którym mieszka jej właścicielka, wymieniano wówczas instalację wodną. Czarną kotkę widziano ostatnio w mieszkaniu sąsiadów, gdzie robotnicy właśnie zrywali okładzinę przy wannie.
– Prawdopodobnie Bonny weszła pod wannę tuż przed tym, jak ponownie położono tam płytki – powiedziała Hoppert. Na początku sierpnia jeden z sąsiadów usłyszał żałosne miauczenie, dochodzące zza płytek, którymi wyłożono obudowę wanny. Waga kotki spadła do tego czasu z 6 do 2 kilogramów. – Nie mogłam w to uwierzyć. Ale gdy tylko poszłam tam i usłyszałam miauczenie, wiedziałam, że ten głos może należeć tylko do mojej Bonny – powiedziała wdowa. Kotka była tak słaba, że weterynarz radził uśpienie jej. Ale właścicielka przywróciła Bonny do zdrowia, podając pupilce rozcieńczoną karmę dla kotów. – Bonny prawie już doszła do siebie.
Dziś po raz pierwszy wskoczyła rano na moje łóżko, tak jak miała w zwyczaju dawniej – powiedziała Hoppert.