Polacy zarabiają na śmieciach Brytyjczyków
I to całkiem nieźle. Powszechny w Wielkiej Brytanii zwyczaj wystawiania przed dom zbędnych, często całkiem nowych przedmiotów może szokować naszych rodaków mieszkających na Wyspach albo… stanowić świetną okazję do rozkręcenia biznesu. Serwis ”Polish Express” opisuje, jak Polacy wykorzystują i zarabiają na ”śmieciach ” Brytyjczyków. Niektórzy do tego stopnia wyspecjalizowali się w tym przedsięwzięciu, że zrezygnowali z innej pracy. Mariusz Zach przyjechał do Wielkiej Brytanii 5 lat temu. Teraz prowadzi firmę ogrodniczą. Nie wyobraża sobie funkcjonowania swojego przedsiębiorstwa bez wykorzystywania do maksimum rzeczy wyrzuconych przez inne osoby. – Komplet ratanowych mebli znaleziony przed jednym z domów w południowo-wschodnim Londynie wystarczyło pokryć nową warstwą lakieru i lekko wzmocnić ich konstrukcję, by mogły cieszyć nowych właścicieli – opowiada reporterowi ”Polish Express”. W podobny sposób Rafał Arkiewicz wyposażył kilkanaście mieszkań w północnym Londynie, które później wynajmuje lokatorom. – Często nie trzeba z nimi (zebranymi rzeczami) nic robić, by móc je dalej używać lub wystarczy dokręcić śruby – mówi. Tzw. wystawki, czyli zostawianie przed domem niepotrzebnych lub niemodnych rzeczy są bardzo powszechne na Wyspach. Brytyjczycy często wyrzucają przedmioty, które mają niewielkie, łatwe do naprawy wady, wyszły z mody albo po prostu się znudziły. Nierzadko są to rzeczy o sporej wartości. Wystawione przed dom mogą stać się własnością każdego.
Prawdziwe perełki można też znaleźć na “car boot sales”, czyli pchlich targach organizowanych co kilka tygodni w różnych miejscach.