Antonio Gramsci – niezłomny filozof w więzieniu
Zdarzają się w historii ludzie, którzy mimo, iż nie związani ściśle z żadną religią, wiodą życie właściwe świętym. Przychodzą mi do głowy takie postaci jak Nelson Mandela, Jacek Kuroń czy Mahatma Gandhi. Taką osobą jest też włoski filozof, Antonio Gramsci.
Historie tych postaci są zaskakująco podobne. Mimo przeróżnych charakterów – od charyzmy (Mandela) po osobowość cichego urzędnika (Gandhi), od ekstrawertyzmu (Kuroń), po chorobliwą wręcz nieśmiałość (Gramsci). Wszyscy zaangażowali się w politykę jakby niechcący. Gandhi i Mandela byli prawnikami, a Kuroń w harcerstwie. Gramsci utrzymywał rodzeństwo z pracy księgowego. Niesprawiedliwość porwała ich do działania. W rezultacie wszyscy przeszli przez więzienie:
Mandela nie wyszedł z zamknięcia przez 27 lat.
Kuroń – 7 lat, rozłożone na trzy wyroki: dwa dwuletnie, przedzielonym jednym na trzy i pół roku
Gandhi – 6 lat, trzy razy po dwa lata
Gramsci zmarł po jedenastu latach w faszystowskim więzieniu
I wszyscy oni nigdy się nie poddali, nigdy nie sprzeciwili swoim ideałom.
Pozwólcie, że opowiem Wam o najmniej znanym z nich. O garbatym i chorowitym Włochu z zapadłej wioski na Sardynii.
Antonio Gramsci – ubóstwo i kalectwo
Gramsci urodził się w wiosce Ales, niedaleko Cagliari na włoskiej Sardynii w 1891 roku, jako czwarty z siódemki dzieci. Jego rodzina była biedna, jednak aż do 1897 roku, kiedy jego ojciec został niesłusznie wtrącony do więzienia, funkcjonowała dość poprawnie. Gdy jednak głowa rodziny przestała przynosić do domu urzędniczą pensję, sytuacja stała się dramatyczna. Rodzina zaczęła przymierać głodem.
Sam Antonio Gramsci był tak chorowity, iż matka spodziewała się jego śmierci w każdej chwili. Latami ubierała go na noc w jego najlepsze ubrania i kładła do trumny, spodziewając się szczerze, że jej ulubione dziecko nie dotrwa poranku.
Na domiar złego, w roku aresztowania jego ojca, służąca niefortunnie upuściła malca. W rezultacie upadku wykształcił się u niego koszmarny garb na plecach i drugi na klatce piersiowej. Dorosły Gramsci miał zaledwie 146 centymetrów wzrostu.
Sytuacja ekonomiczna rodziny była tak fatalna, że Gramsci, mimo znakomitych wyników, zmuszony był porzucić naukę w wieku jedenastu lat. Udało mu się uzyskać dyplom ukończenia szkoły podstawowej i… zaczął udało mu się zdobyć pracę w biurze podatkowym w Ghilarza.
Antonio Gramsci – edukacja, zawsze edukacja
Nawet po porzuceniu szkoły, młody Antonio nie przestał się kształcić. Wreszcie, mimo braku pieniędzy wznowił edukację w liceum w Santu Lussurgiu. W tym okresie dzielił malutki pokój w miasteczku ze swoim bratem, gdzie obaj niemal przymierali głodem. Ojciec, który zdążył już wyjść z więzienia, przysyłał im pieniądze wyjątkowo nieregularnie.
Mimo znacznych problemów ze zdrowiem skończył liceum i w dodatku ze znakomitymi ocenami. Był rok 1911 i jako dwudziestolatek Antonio otrzymał stypendium, umożliwiające mu podjęcie studiów na prestiżowym uniwersytecie w Turynie.
Wybrał tam literaturę. Zimne mieszkania i fatalna dieta doprowadziły do dalszego pogorszenia jego zdrowia, wytrwał jednak cztery lata i zanim porzucił uniwersytet w 1915 roku, zdobył gruntowne wykształcenie.
Antonio Gramsci i socjalizm
Na uniwersytecie rozwinęło się jego zainteresowanie polityką i po opuszczeniu jego murów, rozpoczął pracę dziennikarską w lewicowym dzienniku Avanti!. Z fascynacją przypatrywał się wybuchowi bolszewickiej rewolucji. W 1919 roku, razem z kolegami założył własny tygodnik, o dużo mówiącej nazwie „L’Ordine Nuovo” („Nowy porządek”).
Jak można przeczytać w jego pamiętnikach, postanowił „sprzeciwić się niesprawiedliwemu porządkowi, który zniszczył zdrowie matki i odebrał honor ojcu”.
W 1921 roku wstąpił do partii komunistycznej i w licznych przemówieniach dał wyraz obawie przed rosnącym w siłę włoskim faszyzmem. O szacunku, jakim się cieszył ten malutki, chorowity i garbaty Sardyńczyk, niech świadczy fakt, że w 1922 roku został wysłany jako włoski delegat na zjazd komunistyczny do Moskwy. Pozostał tam przez 17 miesięcy. Po powrocie został przyjęty do zarządu partii. W tym też czasie ożenił się z młodszą o pięć lat Julką Schucht.
Antonio Gramsci – Więzienie i śmierć
Inteligencja czyni mnie pesymistą, ale dzięki woli staję się optymistą. Gramsci
Gramsci został aresztowany 8-ego listopada 1926 roku, pomimo posiadania immunitetu poselskiego. Faszystowski rząd naprędce, już następnego dnia, przegłosował „Prawa wyjątkowe”, biorąc za pretekst sfingowany zamach na życie Mussoliniego. Za sprawą nowych ustaw areszt stał się legalny.
Na marionetkowym procesie, prokurator wypowiedział słynne: „Na dwadzieścia lat musimy powstrzymać funkcjonowanie tego umysłu!”. Gramsci został skazany na dwadzieścia lat, pięć miesięcy i cztery dni więzienia. Osadzono go w Mediolanie, a później przeniesiono do Rzymu.
Jego sytuacja w faszystowskich Włoszech była beznadziejna. Jednak nigdy nie planował się on poddawać. Po trzech latach starań, otrzymał od władz pozwolenie na prowadzenie notatek. Tak, w 1929 roku, zaczęły powstawać słynne „Zapiski więzienne”.
Lektura tego dzieła jest fascynująca sama w sobie, gdy jednak uświadomimy sobie, że autor nie miał dostępu do żadnych książek i każdy cytat (a są ich setki) przytaczany jest z głowy, niemal zawsze bezbłędnie… nabieramy do tego myśliciela olbrzymiego szacunku.
Przez jedenaście lat, traktowany koszmarnie, niedożywiony i nieleczony, Antonio Gramsci nie przestał pisać. Zmarł w 1937 roku, wieku zaledwie 46-lat z powodu krwotoku wewnętrznego.
Po jego śmierci, szwagierka Tatiana, przemyciła z więzienia pozostawione przez niego 33 książki i przy pomocy poczty dyplomatycznej wysłała je do Moskwy. Tylko dzięki temu dotrwały one do dzisiaj.
Antonio Gramsci – Dziedzictwo
Jego zapiski zaczęły powoli pojawiać się we włoskiej prasie w latach pięćdziesiątych, w latach sześćdziesiątych był już – pośmiertnie – uznawany za czołowego włoskiego myśliciela.
W rezultacie Gramsci odcisnął niezwykle silne piętno na współczesnej myśli europejskiej. Zarówno w obszarze filozofii, socjologii jak i teorii politycznej obecnej lewicy.
Takie pojęcia jak „hegemonia kulturowa” czy „blok historyczny”, na zawsze weszły do języka nauk politycznych i społecznych. To on rozwinął pojęcie absolutnego historycyzmu i zmierzył się z Marksem, krytykując jego filozoficzny materializm i ekonomiczny determinizm.
Był jednym z nielicznych, ówczesnych socjalistów, upatrujących drogę do poprawy warunków życiowych najbiedniejszych, nie w krwawej rewolucji, ale w demokratycznych pokojowych przemianach. Można nazwać go jednym z największych humanistów XX wieku.
Pytając „czym jest człowiek?”, pytamy tak naprawdę: czym może stać się człowiek? To jest, czy człowiek może przejąć kontrolę nad swoim przeznaczeniem, czy może „stworzyć siebie”, czy może tworzyć swoje własne życie? Wierzymy, więc że człowiek jest procesem, a dokładniej procesem swoich działań. Pytanie „czym jest człowiek?”, nie jest abstrakcyjne i obiektywne. Wywodzi się ono, z refleksji nad nami i nad innymi. Chcemy wiedzieć, w odniesieniu do tego co myśleliśmy i widzieliśmy, kim jesteśmy i czym możemy się stać. Chcemy wiedzieć, w jakim stopniu jesteśmy „twórcami siebie”, warunków naszego codziennego życia, a nie jakiegoś abstrakcyjnego życia czy abstrakcyjnego człowieka. Antonio Gramsci, Zapiski Więzienne