Domowej roboty łódź podwodna?
Czy z beczek i starego sprzętu kupionego na pchlim targu można zbudować działającą łódź podwodną? Oczywiście, że można! I nawet nie trzeba mieć do tego specjalistycznego wykształcenia… Tao Xiangli ukończył tylko szkołę podstawową, co nie przeszkadza mu w budowaniu pomysłowych wynalazków. Budowniczy samouk ma już 17 różnych patentów. Jego ostatnim projektem jest jednoosobowa łódź podwodna! Eksperymenty i badania zajęły Tao prawie rok. Jednak jak sam mówi, największą przeszkodą w realizacji projektu są fundusze. Dlatego właśnie podstawowym budulcem, którego używa są metalowe beczki – najtańszy sposób na skonstruowanie kadłuba. Wyniósł on równowartość 2 tys. funtów. – Urządzenia do łodzi podwodnych są bardzo drogie i nie stać mnie na żadne z nich. Na szczęście znalazłem bardzo dużo tanich zamienników – mówi obrotny konstruktor. Pomimo szlachetnej prostoty przyrządów, łódź jest w 100% sprawna i ma wszystko, czego człowiek potrzebuje pod wodą. Od telewizora, przez oświetlenie, zapas tlenu i kamery do specjalnego wizjera, dzięki któremu widać wszystko, co dzieje się wokół małego statku. Kiedy wielkie wodowanie? Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu, gdy tylko Tao upora się z ostatnimi drobnymi usterkami swojego pojazdu.