THORGAL TOMY 3-5 KOLEKCJA HACHETTE

THORGAL TOMY 3-5 KOLEKCJA HACHETTE

Thorgal mnie przekonał, Hachette mnie przekonało. Oto trzy kolejne numery z kolekcji.

Po lekturze drugiego tomu Thorgala: Wyspa Lodowych Mórz, zdecydowałem się na prenumeratę kolekcji Hachette. Głównym powodem jest oczywiście sam komiks, ale brałem pod uwagę również dodatki, jakie dostajemy w każdym numerze. Tak jak wspominałem we wcześniejszych wpisach, nigdy nie miałem styczności z tą serią, dlatego byłem sceptycznie nastawiony, ale dwa pierwsze numery zrobiły na mnie dobre wrażenie. Ciekawa fabuła i piękne rysunki sprawiły, że z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy. Naprawdę należą się wielkie wyrazy uznania dla Grzegorza Rosińskiego, za jego wspaniale rysunki, bez wątpienia można nazwać jego twórczość sztuką.

Biorąc pod uwagę, że przykładam wagę do wszelkiego rodzaju gadżetów, nie mogłem odpuścić Thorgala z kolekcji Hachette dla wydań od innych wydawców, które pozbawione są tej całej otoczki. Nadal uważam, że reprodukcje grafik dołączane do każdego numeru, to najlepsze co wydawca mógł nam podarować. Do tego dochodzą także informacje o bohaterach komiksu, z których możemy dowiedzieć się wiele ciekawych informacji. Jest to szczególnie przydatne dla osób, które nie miały wcześniej do czynienia z serią o Thorgalu.  To wszystko dostajemy w każdym numerze, bez względu na to czy kupujemy w kiosku czy dostajemy prenumeratę, dlatego warto wspomnieć  jakie niespodzianki czekają na prenumeratorów. Do pierwszej paczki dołączony będzie portret głównego bohatera komiksu. Zdjęcia możecie zobaczyć poniżej. Nie jest to coś wyjątkowego i specjalnie satysfakcjonującego, ale należy wziąć pod uwagę, że to dopiero pierwsza przesyłka i wydawca będzie się rozkręcał z każdą kolejną. Tak, jest na pewno w numerze drugim i trzecim, w których kolejno otrzymamy kubek z grafiką  związaną z komiksem oraz koszulkę z napisem Thorgal. Niestety na tym kończą się przywileje prenumeratorów i jeśli mam być szery to nie widzę sensu na dalsze podtrzymywanie prenumeraty, jeśli w kiosku możemy dostać taki sam komiks za taką samą cenę. Właśnie to jest chyba największym problemem jaki mam z ofertą Hachette. Myślę, że obniżenie ceny dla prenumeratorów  do 50 zł za dwa tomy było by świetnym rozwiązaniem i przyciągnęło jeszcze więcej zainteresowanych.

Na dzisiaj to wszystko, w połowie miesiąca powinna dotrzeć do mnie przesyłka z dwoma kolejnymi tomami także możecie spodziewać się kolejnego wpisu, ale będę skupiał się już w większym stopniu na samej fabule. Tym czasem ja zabieram się za czytanie piątego tomu, a Was zachęcam do komentowania.