Na to pytanie właściwie nie można odpowiedzieć. Wszystko zależy od naszych umiejętności. Jeśli ktoś ma dobry głos, barwę i wyczucie dźwięku, ale jeszcze czegoś mu brakuje, musi coś poprawić, zmienić, to da się to jak najbardziej zrobić, uczęszczając na lekcje śpiewu lub po prostu dużo ćwicząc śpiewanie. Jeśli chodzi o osoby, które zupełnie nie mają głosu, bo nigdy go nie ćwiczyły, może być problem. Najważniejszy jest słuch muzyczny. Mówi się, że niektórym słoń nadepnął na ucho. To prawda. Są osoby, które śpiewają zupełnie coś innego niż nakazuje muzyka. Nie słyszą oni nawet tego, kiedy mają wejść, w jakiej tonacji. Dla każdego artysty są to sprawy podstawowe.
Śpiewanie wcale nie jest takie łatwe, chociaż wiele osób śpiewa, a większość polskich artystów to samouki, którzy nigdy nie uczyli się profesjonalnie śpiewać. Elżbieta Zapendowska powiedziała kiedyś, że jeśli słoń nadepnął komuś na ucho, to nie da się z tym już niczego zrobić. Jeśli jednak mamy jakieś predyspozycje, podkłady, czujemy, że jesteśmy w stanie coś zrobić, modulować głos, barwę i wiemy, w jakiej tonacji śpiewamy, a co najważniejsze – trzymamy się jej przez cały utwór, możemy się podszkolić. To właśnie Elżbieta Zapendowska uczyła śpiewu Edytę Górniak – najlepszą polską wokalistkę już od 20 lat.
