Czy jestem pracoholikiem?
Uzależnienie od pracy jako proces
Uzależnienie od pracy rozwija się tak jak inne formy uzależnienia, postępująco.
Fassel (1990) wyróżnia trzy fazy rozwoju pracoholizmu:
1) faza początkowa,
2) faza krytyczna,
3) faza chroniczna.
1. Faza początkowa
Osoba nieustannie myśli o pracy, pracuje regularnie w nadgodzinach i odmawia zmiany trybu życia.
Niebezpieczeństwo wkrada się bardzo powoli. Zagrożona osoba zaczyna pracować po kryjomu, spędza czas wolny, czytając publikacje na tematy zawodowe, pracuje w czasie wolnym. Jej życie zaczyna cechować nieustanny pośpiech. Jej myśli coraz częściej skupiają się na pracy, co prowadzi do pogorszenia relacji międzyludzkich.
Zaniedbywanie rodziny i własnych interesów budzi wyrzuty sumienia, które uzależniony odczuwa, choć nie przyznaje się do nich („Pracuję po to, żeby mojej rodzinie niczego nie brakowało, żeby mogła być szczęśliwa, tylko wtedy ja też będę szczęśliwy”).
Pojawia się również silna pogarda dla tych, którzy pozwalają sobie na jakieś inne czynności niż praca, na przykład chodzenie do kina, na koncerty czy do teatru. W tej fazie patologii można już zaobserwować ewidentne zaburzenia fizyczne i psychiczne.
Mogą również wystąpić lekkie stany depresyjne, nieuzasadnione lęki czy zaburzenia koncentracji lub przemęczenie, ból głowy, żołądka, zaburzenia kardiologiczne i układu krążenia. Pracoholik, zamiast wziąć sobie do serca te dolegliwości, przechodzi nad nimi do porządku dziennego i coraz bardziej poświęca się pracy. Jego energia wydaje się mu niewyczerpana.
2. Faza krytyczna
Jednostka odrzuca relacje emocjonalne i życie społeczne. Jej wytrzymałość fizyczna dobiega kresu, ma zaburzenia snu i luki w pamięci.
W tej fazie można ustalić, czy mamy do czynienia z rzeczywistym uzależnieniem od pracy, czy też osoba podatna na ryzyko wystąpienia tej choroby nadużyła tylko pracy jako „narkotyku”.
Jeśli uzależnienie przybiera na sile, jednostka nie przestaje pracować. Zachodzi zjawisko podobne do występującego w alkoholizmie: uzależniony po wypiciu jednego kieliszka nie może się powstrzymać przed wypiciem następnych.
W tym momencie pracoholik zaczyna wynajdywać usprawiedliwienia dla swojej „manii” nieustannej pracy. Nieudane próby ograniczenia zajęć poprzez ustalanie ram czasowych i planów dnia obnażają jego słabość.
Tylko nowe propozycje pracy mogą uratować go przed użalaniem się nad samym sobą i poczuciem bezużyteczności w sytuacji braku presji.
Podziw lub współczucie z powodu nawału pracy pozwalają mu znieść poczucie winy i wzmocnić samoocenę.
Jednocześnie widocznie wzmagają się jego agresja i niecierpliwość względem kolegów. Dają o sobie znać: wysokie ciśnienie, wrzody, depresja, które dojrzewają już do interwencji lekarskiej. Wobec tej sytuacji przerwa w’ pracy staje się logiczną koniecznością, jednak prawdziwe przyczyny dolegliwości pozostają nieleczone, a nawet niewidoczne.
3. Faza krytyczna
W tej fazie uzależniony nie przestaje pracować do późna w nocy, w dni powszednie i święta.
Pracoholik coraz bardziej bezwzględnie i niesprawiedliwie traktuje kolegów, którzy nie podzielają jego stylu pracy i nie decydują się na całkowitą rezygnację z życia prywatnego. Funkcjonuje tylko dzięki życiu zawodowemu – w związku z tym organizuje je tak, żeby móc pracować bez przerwy. Dlatego zbyt mało śpi, wystarczają mu tylko trzy-pięć godzin snu na dobę lub może obywać się bez niego nawet przez kilka dni.
Naturalnym skutkiem takiego stanu rzeczy jest duży spadek wydajności pracy jednostki, która w tej fazie zaczyna pogrążać się w prawdziwej rozpaczy.
Przyjmowanie leków pobudzających i uspokajających, alkoholu i nikotyny przyspiesza upadek moralny i społeczny (pobudza to do refleksji, że za uzależnieniem od alkoholu czy leków może kryć się również pracoholizm).
Końcowym stadiom tej fazy mogą towarzyszyć poważne choroby somatyczne i zaburzenia psychiczne: depresja, wrzody, ataki apopleksji, zawały. Niestety, jak wykazały niektóre badania, pracoholicy nic potrafią oderwać się od pracy, nawet jeśli są przykuci do szpitalnego łóżka. Osoby, u których uzależnienie weszło w to stadium, są zagrożone nawet utratą życia.
Czy jestem pracoholikiem? – Test