Opis filmu – Wojna polsko-ruska

Opis filmu – Wojna polsko-ruska.

Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną” to film nakręcony na podstawie powieści Doroty Masłowskiej, która zrobiła niemałe zamieszanie w świecie literackim. Książka bardzo szybko stała się bestsellerem, a autorka została nagrodzona kilkoma liczącymi się w kraju nagrodami. Podziwiano za język, nowatorskość i niezwykły zmysł obserwatorski. Z drugiej strony jednak znalazło się i wielu przeciwników, którzy nie do końca rozumieli i podzielali sposób opisu zastosowany przez młodą powieściopisarkę. Prawda jest bowiem taka, że książkę można albo uwielbiać, albo nie znosić. Taka dychotomia w odbiorze jedynie wspomogła promocję powieści, o której dyskusje toczyły się zażarte.

Niewielu jednak przypuszczało, że można „Wojnę polsko-ruską” zekranizować. Przyznać należy powiem, że literackie eskapady autorki były nader nieokiełznane: kliszowa fabuła połączona bujną narracją, opisy rożnego rodzaju stanów umysłu „pod wpływem” różnych środków odurzających i opisy zdarzeń, które nie co dzień przydarzają się przeciętnemu Polakowi. A jednak…

Xawery Żuławski wyreżyserował „Wojnę polsko-ruską…” w sposób niezwykle oryginalny i również – podobnie jak w przypadku książki – dość kontrowersyjny. I nie sposób odmówić mu pomysłowości, ale także niezwykłego zmysłu, bowiem niełatwo jest zekranizować książkę i zrobić to w sposób zupełnie autonomiczny. Niezwykle trudno jest opisać fabułę filmu, gdyż w rzeczywistości składa się na nią ciąg niepowiązanych ze sobą przyczynowo-skutkowo epizodów, które można porównać do kolejnych klatek filmowych ukazujących pewne pojedyncze zdarzenie. Akcja toczy się oczywiście na osiedlu, wśród bloków, między którymi przechadzają się panowie w swoich dresikach i panie w kusych spódniczkach. Głównym prowodyrem w tamtejszej okolicy jest Silny, grany przez Borysa Szyca. Kiedy go poznajemy ma pewne problemy ze swoją dziewczyną Magdą (Roma Gąsiorowska). Scena kłótni między nimi w pewnym okolicznym barze jest zachowana w tylu komiksowym, niezwykle zgrabnie ujęta przez kamerę. Silny, spotyka na swej drodze kilka zupełnie różnych od siebie kobiet, które pobieżnie wprowadzają go w swoje dziwne światy. Mężczyzna poznaje Andżelę (Maria Strzelecka), która jest młodą poetką, wyglądającą jak nocny duch gotyku, o mocno pesymistycznym podejściu do świata. W tym samym dniu w domu Silnego pojawia się jego dobra znajoma Natasza Blokus (Sonia Bohosiewicz), silna kobieta o niecodziennych gabarytach, uzależniona od… wąchania zupek w proszku. Wspólnie planują okraść Zdzisława Sztorma, właściciela wytwórni piasku. Kolejny dzień Silnego wiąże się z uczestniczeniem w miejskim festynie, podczas którego poznaje Alicję, dziewczynę z dobrego domu. Trafia z nią do jej mieszkania, gdzie wykorzystując gościnność nowopoznanej koleżanki, zjada cały zapas tabletek przeciwbólowych.

I tak zaczyna się ciąg zdarzeń podobnych snom wariata. W nocnym autobusie, Silny na skraju przytomności, spotka dawnego znajomego Lewego, z którym urządzają sobie „bijatykę” nieopodal sklepu nocnego. Kończy się ona wizytą na komisariacie, gdzie przesłuchuje ich sama Dorota Masłowska. Okazuje się wówczas, że wszystko czego świadkami byliśmy do tej pory, jest tylko wynikiem wyobrażeń pisarski – policjantki. Tak naprawdę zdarzyło się wszystko i nic. Nie wiadomo, jaki będzie koniec, bo właściwie może zdarzyć się wszystko. Silny znajduje się prawdziwej matni. Nie wie, czy to jego życie, czy to tylko sen wariata. Jest to bardzo wymowna i jednak z najlepszych scen w filmie, mająca charakter autotematyczny. Przedstawia relacje autorów do postaci, a także postaci, które są uzależnione od swoich „stwórców”. Niejako opisuje też relacje książki wobec filmu oraz tego jak przenikają się te dwa niezależne artystyczne twory.

Silny w konsekwencji trafia do szpitala, gdzie niestety będzie musiał pożegnać się ze swym ekscytującym życiem. Trafia do piekła, czyli – w tym przypadku – studia telewizyjnego, w którym jest głównym gościem programu talk-show, podczas którego ma opowiedzieć swoją historie wzbudzając emocje u zgromadzonej publiczności.

Opis poszczególnych scen zawsze jednak będzie tylko pewną próbą szkieletowego naszkicowania zdarzeń. Nie da się bowiem tej „szybkiej jazdy bez trzymanki”, jaką proponują nam autorzy filmy, oddać w prostych słowach. Bez wątpienia jednak film jest swoistą nowością na rynku polskim. Nakręcony z pomysłem i konceptem, a dodatkowo niezwykle obrazowo dopełniający literackie przedstawienie. Forma filmu, chociaż niezwykle bujna i niekiedy przerysowana, na pewno nie przysłoniła treści. Bardziej wrażliwi i uważni obserwatorzy na pewno stwierdzą, że Silny, nie taki silny jak mu się wydaje, a świat widziany oczyma dresa nie zawsze jest taki jednoznaczny.